Wiecieee co, nie mam weny :(. Ostatnio jakoś mam taki czas, że wszystko ze mnie wysysa energię i nie wiem co pisać :<. Więc piszę jak na razie w poście bez tytułu i będę improwizować :D.
Skończyłam i post dostał tytuł :3.Zapraszam do czytania <3.
Aha, i ostrzegam, że znajdują się tu spoilery!
***
"Nikt go nie lubi, nikt nie szanuje.
Nic mu nie idzie i wszystko psuje.
Robi z siebie pośmiewisko,
Jego obwiniaj za wszystko."
Siedzi samotnie na huśtawce starej
i buja się w przód i w tył
Słońce oświetla jego włosy
Żółte bardziej niźli kłosy.
Nikt na Niego nie patrzy, nikt go nie widzi,
Nikt nie spogląda, każdy się go brzydzi.
Każdy się brzydzi, lecz każdy zerka z ukosa.
Raz mu ktoś współczuje, raz chce mu utrzeć nosa.
Mijają lata chłopak dorasta
A demon z nim
"Poszedł do akademii ten dzieciak nieznośny.
Nic z Niego nie będzie, toż on taki sprośny.
W głowie mu tylko psoty, a gdzie nauka?
Może coś z nim zrobi ten sensei Iruka.
Słyszałeś? Chce zostać hokage... "
"Ah, kolego,
Przecież tytuł "kage" to nie jest coś dla Niego.
Bo ten chłopak - nie pamiętam imienia -
-nie potrafi wykonać nawet replikacji cienia!
Za to ten młody Uchiha... Wiesz o kim mówię?
On we wszystkim najlepszy, oh, jakże go lubię!"
Chłopak ukończył akademię
i pod jakimś drzewem drzemie
"Pamiętasz chłopaka, blondyna niebieskookiego?
Tego niezdarę, który nosi w sobie demona lisiego?
Chłopiec jest już starszy, lecz nadal niepoważny.
Uwierzysz, że został dziś ninja ktoś tak nieważny?"
"Ta oferma? Pewnie Trzeci palce w tym maczał.
Ja bym chłopakowi Jego wybryków nie wybaczał."
"To raczej dlatego, że wnuk Trzeciego, Konohamaru,
Wielbi przeklętego chłopaka jakby dostał udaru."
Egzamin na chuunina
nie zdany ale udany
"Ten chłopak... Ten blondyn... Kibę pokonał."
"Też mi co... Wygrał z Nejim, choć prawie skonał!
Zawsze uważałem, że dzieciak wyjdzie na ludzi.
Nic nie mówiłem, bo czekałem, aż jego moc się obudzi."
"Cóż pleciesz? O kim ty mówisz?"
"O Uzumakim - czy go nie lubisz?
"Lubię, nie lubię, dzieciak - Uzumaki - ma w sobie demona.
Jest zagrożeniem. Z Nejim czy bez - a niech on skona."
Ludzie różne sądy mieli
A czas płynął dalej
"Pokonał Paina, uratował Gaarę,
Chłopak, którego miałem za ofiarę.
Całe życie był dla mnie zerem,"
"A dziś stał się bohaterem?
Jedno mu się nie udało."
"Chłopakowi wszystko by się chciało...
Pewnego dnia będzie hokage, dziś zwyciężył Madarę..."
"Że to mu się uda, zawsze dawałem wiarę,
Ale to nic dla niego, gdy przyjaciela stracił,
Bo by go odzyskać, największą cenę by zapłacił."
"Sasuke? Przecież był zły do szpiku kości,
A teraz obrócił się w proch, i do nicości."
"Nie umarł przecież.
Wierzę, że w końcu Naruto
Sprowadzi Sasuke, choćby mu flaki wypruto,
A potem zostanie hokage i przywróci pokój. Uzumaki zawsze o tym wiedział.
"Nie rzucam słów na wiatr, taka moja droga ninja" - tak przecież powiedział."
"Ah, kolego,
Przecież tytuł "kage" to nie jest coś dla Niego.
Bo ten chłopak - nie pamiętam imienia -
-nie potrafi wykonać nawet replikacji cienia!
Za to ten młody Uchiha... Wiesz o kim mówię?
On we wszystkim najlepszy, oh, jakże go lubię!"
Chłopak ukończył akademię
i pod jakimś drzewem drzemie
"Pamiętasz chłopaka, blondyna niebieskookiego?
Tego niezdarę, który nosi w sobie demona lisiego?
Chłopiec jest już starszy, lecz nadal niepoważny.
Uwierzysz, że został dziś ninja ktoś tak nieważny?"
"Ta oferma? Pewnie Trzeci palce w tym maczał.
Ja bym chłopakowi Jego wybryków nie wybaczał."
"To raczej dlatego, że wnuk Trzeciego, Konohamaru,
Wielbi przeklętego chłopaka jakby dostał udaru."
Egzamin na chuunina
nie zdany ale udany
"Ten chłopak... Ten blondyn... Kibę pokonał."
"Też mi co... Wygrał z Nejim, choć prawie skonał!
Zawsze uważałem, że dzieciak wyjdzie na ludzi.
Nic nie mówiłem, bo czekałem, aż jego moc się obudzi."
"Cóż pleciesz? O kim ty mówisz?"
"O Uzumakim - czy go nie lubisz?
"Lubię, nie lubię, dzieciak - Uzumaki - ma w sobie demona.
Jest zagrożeniem. Z Nejim czy bez - a niech on skona."
Ludzie różne sądy mieli
A czas płynął dalej
"Pokonał Paina, uratował Gaarę,
Chłopak, którego miałem za ofiarę.
Całe życie był dla mnie zerem,"
"A dziś stał się bohaterem?
Jedno mu się nie udało."
"Chłopakowi wszystko by się chciało...
Pewnego dnia będzie hokage, dziś zwyciężył Madarę..."
"Że to mu się uda, zawsze dawałem wiarę,
Ale to nic dla niego, gdy przyjaciela stracił,
Bo by go odzyskać, największą cenę by zapłacił."
"Sasuke? Przecież był zły do szpiku kości,
A teraz obrócił się w proch, i do nicości."
"Nie umarł przecież.
Wierzę, że w końcu Naruto
Sprowadzi Sasuke, choćby mu flaki wypruto,
A potem zostanie hokage i przywróci pokój. Uzumaki zawsze o tym wiedział.
"Nie rzucam słów na wiatr, taka moja droga ninja" - tak przecież powiedział."