niedziela, 11 sierpnia 2013

Wciąż nie znamy nazwy kwiatu, który zobaczyliśmy tamtego dnia.

Swego czasu uwielbiałam słuchać coveru piosenki "Servant of evil" (w oryginale zaśpiewanej przez Lena Kagamine) wykonanego przez użytkowniczkę serwisu youtube o nicku "RenixClannad". Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że dziewczyna zaśpiewała też polską wersję endingu, pewnego lubianego przeze mnie anime. 


Wsłuchując się w piękny, delikatny głos Reni miałam szklanki w oczach. Ano hi Mita Hana no Namae wo Bokutachi wa Mada Shiranai, bo o tym anime mowa, to istotnie seria, która - jak to napisała Reni w opisie swojego filmu - ciśnie na oczy tysiące łez. Dlatego chciałabym się podzielić z Wami moimi wrażeniami po obejrzeniu tego anime.


***

Ano Hana swoją premierę miało w 2011 r. Co ciekawe, jedenastoodcinkowe anime, wyreżyserowane przez Tatsuyuki Nagai (znanego z takich produkcji jak Toradora! czy Kokoro Connect) powstało na podstawie scenariusza, opracowanego przez Mari Okadę (Kuroshitsuji, Darker than black, Vampire knight), a nie na podstawie gry lub mangi. Co do gatunku anime - wszystkie strony internetowe, czy to filmweb, czy tankuki-anime, jednoznacznie określają Ano Hanę jako dramat.

Menma, Jintan, Anaru, Tsuruko, Yukiatsu i Poppo są nierozłączną paczką znajomych. Choć mają zaledwie po kilka lat, już tworzą się między nimi różne relacje. Takie pojęcia jak rywalizacja, zazdrość, lojalność czy zauroczenie, nie są im obce. Samych siebie nazywają Super Kolesiami Niosącymi Pokój. Zdawać by się mogło, że przyjaźń pomiędzy nimi będzie trwać wiecznie, ale gdy Menma traci życie w nieszczęśliwym wypadku, ich ścieżki się rozchodzą. Po kilku latach dziewczynka wraca na ziemię jako duch. Czy drogi piątki, teraz już prawie dorosłych, byłych przyjaciół ponownie się skrzyżują?


Fabuła anime jest prosta, można nawet powiedzieć, że nieco oklepana. Nie ma tu żadnych zawiłych wątków, są za to  rozbudowane i dobrze przedstawione relacje międzyludzkie, kilku nastolatków, jeden duch i gwarancja na morze wylanych łez.

Kilka słów o kresce. W wyglądzie postaci nie ma nic nadzwyczajnego, ubrania są pozbawione zbędnych dodatków, kolory raczej ubogie. Plusem jest to, że bohaterowie często zmieniają stroje (może to dlatego, że jestem dziewczyną, ale denerwuje mnie, gdy ludzie w anime chodzą każdego dnia w tym samym), a nawet fryzury. Włosy, choć czasem układają się nienaturalnie - np. kucyki Anaru, nie mają wszystkich kolorów tęczy, lecz pospolite barwy, głównie różne odcienie brązu. Choć ogólny wygląd postaci pozostawia wiele do życzenia, są rzeczy, którym nie możemy nic zarzucić. Między innymi to mimika twarzy bohaterów, dopracowane tła i płynna animacja.

Jak wspominałam, fabuła należy do tych prostych, nad którymi zrozumieniem nie trzeba się główkować. Na czym więc polega fenomen tej serii? Ano Hana skupia się na psychice bohaterów - zaletą anime są rozbudowane charaktery postaci.

Meiko Honma, tj. Menma, jest tak samo naiwna i prostolinijna, jak z czasów, kiedy była dzieckiem. Zapewne wynika to z faktu, że jej psychika zatrzymała się, kiedy umarła, i dziewczynka nie miała szans dojrzeć. Na pierwszy rzut oka zdaje się, że pozostali Super Kolesie Niosący Pokój zmienili się diametralnie, ale z czasem okazuje się, że dostrzegaliśmy tylko powierzchowną część tego, kim byli. Choć minęło tyle lat, w głębi serca każdy jest sobą, jednak wszystkich nękają wyrzuty sumienia. Każdy na swój sposób cierpi po utracie Menmy i obwinia się za jej śmierć. 

Nie sposób w jednym zdaniu opowiedzieć o charakterach szóstki osób. Powiem tylko, że niektóre ostre słowa snobistycznej Chiriko "Tsuruko" Tsurumi sprawiły, że aż się zachłysnęłam. Wstrząsnęło też mną, gdy wyszło na jaw, jaką tajemnicę skrywa Atsumu "Yukiatsu" Matsuyuki. Ucieszyłam się, że Naruko "Anaru" Anjo tak naprawdę ma dobre serce i potrafi wyrwać się spod wpływu koleżanek. Wierzę, że Jinta "Jintan" Yadomi odnajdzie się w życiu. I wiem, że gdyby nie Tetsudo "Poppo" Hisakawa, który - obok zmarłej dziewczynki - był najpozytywniejszą postacią, nawet Menma nie potrafiłaby odnowić więzi między przyjaciółmi.


Do tych mocniejszych stron anime trzeba zaliczyć także muzykę. W trakcie trwania odcinków słyszymy utwory zespołu Remedios, jednak podczas smutniejszych scen, łzy wyciska z nas piosenka Secret Base, będąca także endingiem - wykonują ją seiyu trzech głównych bohaterek (Ai Kayano, Haruka Tomatsu i Saori Hayami). Numerem jeden, oprócz wspomnianego endingu, jest też opening, który wpada w ucho już podczas pierwszych nut - utwór "Aoi Shiori" w wykonaniu zespołu Galileo Galilei.

Podsumowując, anime jest idealne dla niezbyt wymagających widzów, jeśli idzie o fabułę, ale potrafiących docenić piękno przyjaźni i lubiących się od czasu do czasu trochę powzruszać. Ano Hana jest na razie jedynym anime (ba, nie zdarzyło mi się to wcześniej nawet na żadnym filmie, książce, serialu etc.), na którym łzy lały mi się litrami. Może nie jest to wybitne dzieło, ale warto poświęcić na nie jeden wieczór - mimo wszystko mogę zagwarantować, że czas spędzony z bohaterami Ano Hana nie będzie zmarnowany.


A na koniec: w Ano Hana słyszymy...

Ai Kayano jako Meiko "Menma" Honma
Haruka Tomatsu jako Naruko "Anaru" Anjo
Miyu Irino jako Jinta "Jintan" Yadomi
Saori Hayami jako Chiriko "Tsuruko" Tsurumi
Takahiro Sakurai jako Atsumu "Yukiatsu" Matsuyuki
Takayuki Kondo jako Tetsudo "Poppo" Hisakawa

12 komentarzy:

  1. Lubię sobie poryczeć na dobrych anime, a AnoHana absolutnie wpasowało się w mój gust jeśli chodzi dramat. Piękna, wzruszająca historia.
    Ending jest wspaniały, ale opening też bardzo lubię. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę na obrazki, patrzę i: "o cholera, przecież zaczęłam to oglądać!", Teraz mi się przypomina, jak była premiera tegoż anime, ale coś było nie tak z drugim bądź trzecim odcinkiem i dlatego zapomniałam o tej serii ;c
    Niemniej myślę, że w wolnej chwili rzucę na to okiem (: Btw. wspaniały tytuł (:

    Tekst jest bardzo dobry! Czasami im więcej poprawek tym robi się hmm za bardzo wymuszony.

    Pozdrawiam (:

    OdpowiedzUsuń
  3. *siłą powstrzymuje się, by nie zasypać Naji tonami ulubionych coverów vocaloidowych*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kja, ja nie mam nic przeciwko! Zasypuj, zasypuj, chętnie posłuchałabym jakichś nowych :D. Niaach, uwielbiam dobre covery ♥_♥.

      Usuń
    2. Najchętniej to bym samymi piosenkami vocaloidów zasypała, ale covery też mogą być ^^
      https://www.youtube.com/watch?v=DYYcgRlxeLA

      Usuń
    3. Haha, jak bardzo lubisz Kaito? :D. Ale dobry cover, słucham go właśnie :D.

      Usuń
  4. To anime jest cudne i na prawdę ciekawie poprowadzone. Pomimo, że oklepane schematy to podstawa tej historii, tak rozbudowanie psychiki poszczególnych postaci jest świetne. Idealne anime na deszczowy weekend. ;u; Co myślisz o filmie z tej serii, który miał/będzie mieć premierę w tym roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to jeszcze nie miał premiery. Cóż, po obejrzeniu Ano Hana szukałam, czy nie ma jakichś ova albo drugiej serii i tak natknęłam się na zapowiedź filmu. Na pewno ciekawie będzie poznać tę historię z punktu widzenia Menmy. No i cóż... nie mogę się doczekać :).

      Usuń
  5. A, tam. Recenzja dobrze ci wyszła, nie wiem o cóż ci chodzi ^___^. Ja Ano Hany jeszcze nie skończyłam, ale po 5 odc. mogę stwierdzić, że jest naprawdę fajne! Co do tych zmian ubrań. Też mi się to podoba. Nienawidzę, jak postacie z anime codziennie chodzą ubrane tak samo .... t.t

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam tego. Muszę koniecznie nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam nic do zarzucenia recenzji, bo wyszła bardzo dobrze i dokładnie! Nawet takie szczegóły jak seiuu i muzyka nie umknęły ;)) Ao hi Mita też mnie wzruszyło, szczególnie końcówka, a oglądałam to anime już jakiś czas temu. Najbardziej polubiłam Menmę i Jintana, który widział jej ducha ;D Ta piosenka jest przepiękna, idealnie pasuje do klimatu Ao hi Mita *.* Głos jest śliczny, zdecydowanie udany cover, nie mam nic przeciwko takim przeróbkom piosenek na polish version ;****

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam nic do zarzucenia recenzji, bo wyszła bardzo dobrze i dokładnie! Nawet takie szczegóły jak seiuu i muzyka nie umknęły ;)) Ao hi Mita też mnie wzruszyło, szczególnie końcówka, a oglądałam to anime już jakiś czas temu. Najbardziej polubiłam Menmę i Jintana, który widział jej ducha ;D Ta piosenka jest przepiękna, idealnie pasuje do klimatu Ao hi Mita *.* Głos jest śliczny, zdecydowanie udany cover, nie mam nic przeciwko takim przeróbkom piosenek na polish version ;****

    OdpowiedzUsuń

Komentarze niezwiązane z postem proszę pisać w zakładce "spam".